czwartek, 22 marca 2012

Skiperowo - Daściakowy spacer



W ubiegły weekend gościliśmy pewnie znaną wam Dasty wraz z jej panią Sarą. Było dużo czasu na pogadanie o dylematach szkoleniowych i na dzielenie się pozytywną energią. Powoli zaczyna do mnie docierać, że traktuję rude bardzo z góry.Myślę o nim chyba jak o pastuchu, którym przecież nie jest. No i nie doceniam, wiecznie nie doceniam mojego małego rudego stwora. Dobrze, że zdałam sobie z tego sprawę teraz, bo jeszcze zaczęłabym od nowa psucie psa. Poza tym, kto w rude uwierzy jeśli ja nie będę w niego wierzyć ? No nikt i muszę o tym cały czas pamiętać. Naładować się przed treningiem pozytywną energią i cały czas ładować ją w psa. Od ponad 2 tyg. wcinamy BARF i muszę stwierdzić, że wrócił dawny odważny chojrakowaty i dość twardy pies. Jestem bardzo zadowolona ze zmian w odżywianiu małego :3





W następnym poście zobaczycie latające rude ;>
Uaktualniłam również pozostałe działy, więc możecie już na nie śmiało zaglądać x3




7 komentarzy:

  1. Łiii! Nareszcie trochę Skiperka ♥
    Uwielbiam go, jest przeuroczy, zwłaszcza ten jego kolor. Sama też nie długo będę miała rudzielca :)
    Pozdrawiam, świetnie zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze jedno, gdzie mieszkasz?

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki ;>
    Mieszkamy z rudym we Wrocławiu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny blog. Przed chwilą na niego trafiłam i już mi sie spodobał. Masz pięknego psiaka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Percia mistrzu x3
    Nawet nie jak o pastuchu, bo i od takiego psa nie radzę od razu tyle wymagać xp ale powodzenia w zmienianiu swojej taktyki szkoleniowej x3

    OdpowiedzUsuń
  6. Te zdjęcia są cudowne!Pozdrawiam
    Ps. Zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Super blog. Przed chwilką go znalazłam i bardzo (co ja mówię) strasznie mi się spodobał. Zaobserwowałam i będe często wpadać.
    P.S Zajrzyj czasem do mnie!

    OdpowiedzUsuń